Sonet z weselem kalamburów
jest wpół do pierwszej po północy 
kalamburczycy ciągle grają 
moje przekleństwa wspomagają 
nikt jednak nie wzywa pomocy 

straciłem wszystko więc od nowa 
zaczynać wypada - początek 
w sonetach - znalazłem zakątek 
z którego wychodzi osnowa 

pewnie do teatru powrócę 
albo pójdę wysoko w góry 
bo tam spokoju nie zakłócę 

maszeruje martwa kapela 
powtarza fragment uwertury 
"miałeś chamie..." już dość wesela
Zurych, 3 marca 1998