zapraszam ludzi na premierę ta ma się odbyć na ulicy na śmietniku zamiast w świetlicy bo taką mam podłą manierę czy prezes związku literatów czy burmistrz czy prezydent miasta każdemu dzisiaj garb wyrasta wszak każdy ciągnie sto kieratów aż nagle dla tych bohaterów znalazłem przystanek pod lipą wśród zamiataczy i portierów przeczytam wiersz o umieraniu spotkanie zakończy się stypą tak było już nawet w zaraniu