Sonet z zaproszeniem na stypę
zapraszam ludzi na premierę 
ta ma się odbyć na ulicy 
na śmietniku zamiast w świetlicy 
bo taką mam podłą manierę 

czy prezes związku literatów 
czy burmistrz czy prezydent miasta 
każdemu dzisiaj garb wyrasta 
wszak każdy ciągnie sto kieratów 

aż nagle dla tych bohaterów 
znalazłem przystanek pod lipą 
wśród zamiataczy i portierów 

przeczytam wiersz o umieraniu 
spotkanie zakończy się stypą 
tak było już nawet w zaraniu
Zurych, 24 maja 1998