Sonet o kochanej Mamusi
tyle razy Ją zawodziłem 
a jednak na mnie polegała 
jak mogła tak mi pomagała 
za każdym razem się dziwiłem 

dopiero potem się wstydziłem 
kiedy gorzkie łzy wylewała 
bo innym zobaczyć mnie chciała 
przyznaję że wtedy błądziłem 

nad wszystko gorliwie kochała 
Maryję i Pana Jezusa 
"serdeczna Matko" wciąż śpiewała 

gdy nami się opiekowała 
choć dostawaliśmy całusa 
to posłuszeństwa wymagała
Zurych, 26 maja 1998