Sonet o rozmowach z rodziną
telefon do siostry i brata 
przyjadą albo nie przyjadą 
roztropność jest najlepszą radą 
nadmierny wydatek to strata 

mówię do Krysi "nie przyjeżdżaj 
tysiąc kilometrów to dużo 
będziesz tak zmęczoną podróżą 
że w końcu zagubisz obyczaj" 

Izydor z przyjaciółką bliżej 
więc mogą wpaść tutaj na chwilę 
lecz ich zapał spada wciąż niżej 

Turzyńscy przywiozą zakupy 
Barbarze pracą czas umilę 
to wszystko już "trzyma się kupy"
Piechowice-Kloc, 16 lipca 1998