Sonet o nie pozbytej biedzie
jedzą wszędzie także w tramwaju 
wciąż biedni choć w myślach bogaci 
wszak człowiek nawyków nie traci 
nie może pozbyć się zwyczaju 

buty przypominają kapcie 
tenisowe białe skarpetki 
pstry krawat jak tanie serwetki 
za poły takiego nie łapcie 

dwie panie porządnie ubrane 
fryzury drogo wyczesane 
jedzenie niedopasowane 

bo biedy pozbyć się nie można 
ona zostaje w steku z rożna 
nawet gdy już nie jest pobożna
Zurych, 14 stycznia 1999