Sonet w nieznanego Berchtolda
jakiś Berchtold na białym koniu 
zagląda zza śnieżnej zamieci 
czy nasza jutrzenka już świeci 
lecz mgła się rozsnuła na błoniu 

jeszcze nie widać tego szczęścia 
o którym wciąż każdy z nas marzy 
ponieważ nam z nim nie do twarzy 
wymaga wtórnego podejścia 

wskaż nam drogę dobry Berchtoldzie 
powiedz gdzie szczęście się podziało 
czyż zima zakuła go w lodzie 

myśmy go chcieli tylko dotknąć 
a ono od nas uciekało 
"o szczęście można się też potknąć"
Zurych, 2 stycznia 1999