Sonet z ewangeliczną tezą
"nie znacie dnia ani godziny" 
tym zdaniem święci się niedziela 
a moja wnuczka Izabela 
obchodzi właśnie urodziny 

trudno się z taką tezą zgodzić 
ci co ją pokornie przyjmują 
nad losem panien się litują 
muszą się z fałszu wyswobodzić 

było też o sprawiedliwości 
lecz wygłoszona definicja 
odbiega od rzeczywistości 

w tych tekstach brakuje skromności 
autorów przerasta ambicja 
wynik obłudnej moralności
Zurych, 7 listopada 1999