pewien profesor od marksizmu powtarza niepotrzebne słowa rewolucyjność go wciąż chowa choć brak już rewolucjonizmu "to rewolucja" wykrzykuje zapalczywy nacjonalista a słucha były komunista i o dziwo nie protestuje są gazety co w każdym zdaniu tak się rewolucjonizują że sens zostaje w zakłamaniu "do boju" rodacy "do boju" media was demoralizują poprzez "rewolucję spokoju"