zaćmienia Słońca nie widziałem bo właśnie pisałem sonety wtedy nikną inne podniety po prostu oglądać nie chciałem plac świętego Atanazego jakoś się wcale nie zaludnił na trwogę też nikt nie zadudnił czyli nie odczułem niczego może jutro lub trzynastego a będzie to na pewno piątek wydarzy się coś szczególnego przeżyję wściekłą konsternację odnajdę jakiś próżny wątek albo pomylę nawigację