sąsiedzi bez przerwy wrzeszczący i głośna muzyka knajpiana czasem aż do białego rana to Skopelos intrygujący zamiast komarów wścibskie muszki nie widać ich lecz je się czuje kiedy taka muszka ukłuje na ciele masz kopiec Kościuszki szukając wakacyjnych zalet gdy z nudów pasjansa układasz zamiast asa przychodzi walet co krok to jakaś nowa scena zbyt wiele trudu sobie zadasz by słuchać nokturnów Chopina