jestem już aż za bardzo sławny ale nie chcę być popularny więc mówię "nie" gdy "żołd" zbyt marny albo gdy fortepian niesprawny powiedzieć "nie" - sprawa niełatwa choć to zależy od kultury gdy dochodzi do awantury to zaraz się ten problem gmatwa czynię też coś dla przyjemności za darmo - wtedy mówię z góry "do, ut des" - zew do wzajemności nie lubię łaski nawet bożej coś za coś - jeśli nie to wióry lecą a może jeszcze gorzej