wypada wspomnieć o Berlinie gdzie trwa kongres esperantystów kłóci się rzesza aktywistów a język powolutku ginie choć jestem o tym przekonany że kiedyś ktoś stworzy pomosty do języka który jest prosty to czuję się znów zatroskany nie czas przy łapaniu komarów na greckiej wyspie bez koszmarów prowokować do nowych swarów lepiej się zająć gotowaniem smakowaniem a nie wzdychaniem jak przed wiecznym odpoczywaniem