w przejściach pomiędzy zaułkami modlą się rzeźby bogobojne weneckie noce są spokojne tę ciszę zakłócam krokami czasem gołąb krótko zagrucha kot przemknie ze strony na stronę żegnam się - w ten sposób ochronę biorę od obronnego ducha przychodzi mi nagle do głowy co by to było... - w takiej chwili odwadze brakuje wymowy pomyliły mi się kanały bo często droga mi się myli wróciłem do domu ospały