spotkał na przystanku dziewczynę błękitnooką czarnowłosą wkrótce razem z poranną rosą chcieli znaleźć szczęścia przyczynę ona go bardzo pokochała ale on czekał wciąż naiwnie zachowywał się jakoś dziwnie inaczej niż ona by chciała po latach nic się nie zmieniło patrzyli na siebie w milczeniu choć trochę im zmarszczek przybyło milczenie jest podobno złotem na pewno sprzyja też marzeniu o szczęściu leżącym pokotem