Sonet ze świeczkami na torcie
w Twierdzy Ciszy tuż po północy 
zapaliłem świeczki na torcie 
dzwony z dala zabiły w porcie 
śpiewałem ile miałem mocy 

Barbara płomienie zdmuchnęła 
potem był szampan za szampanem 
usnęliśmy późno nad ranem 
Twierdza Ciszy nas pochłonęła 

urodziny bez odpoczynku 
(można by o nich nie wspominać) 
sam na sam z Basią przy kominku 

istotnie to nic szczególnego 
ale nie muszę się zaklinać 
że nam się nie nudzi kolego
Twierdza Ciszy, 17 grudnia 2000