Sonet o zapale pustych słów
prowincjonaliści wzdychają 
do swojej malutkiej ojczyzny 
płaczą - na sercu mają blizny 
nie wiedzą że się ośmieszają 

nagradzani są za tęsknotę 
za trudne dzieciństwo za stratę 
za biedę za skromną zapłatę 
za dowcip ponury na jotę 

wszystkiemu winni dziennikarze 
opinię publiczną kształtują 
pełne uniesień komentarze 

"unser Danzig" "nie ma to jak Lwów" 
chochoły wszędzie lamentują 
słomianym zapałem pustych słów
Zurych, 28 lutego 2000