Sonet z przetwarzaniem słabości
konfraternia się schocholiła 
mówi językiem Chochołówki 
a przecież to nie są półgłówki 
ich mowa była kiedyś miła 

podobnie jest z dziennikarzami 
ich język po prostu odstrasza 
poza tym mentalność Judasza 
grzeszy podwójnymi twarzami 

a może to ja jestem inny 
wyobcowany z obyczaju 
natrętny i mało uczynny 

zgubiłem się w doskonałości 
choć nie osiągnąłem jej skraju 
słabości przetwarzam na złości
Zurych, 2 marca 2000