ateista to biedny człowiek fundamentalizm eklezyjny trzyma go jak kodeks mafijny boi się dotknąć czegokolwiek jeżeli słowo BÓG usłyszy lub jakieś święte przykazanie zaraz go chwyta ból w kolanie blednie ze złości ledwo dyszy kościoły omija z oddali nie skuszą go światłem witraże ani wyzłacane ołtarze on po prostu jest jak ze stali swoim ateizmem się chwali więc bigoterię ma w zamiarze