wysłałem Witkowi kasetę nagraną domowym sposobem "ona jest gotowym wyrobem" i dodał "szczerość ma zaletę" wprowadził dźwięk do komputera usunął na ile mógł szumy i twierdzi że będą albumy oby - broń Boże - nie kariera nazywano mnie już "kantisto" ledwo się z tego wygrzebałem po prostu więcej nie śpiewałem nie mam nic przeciw piosenkarzom wolę jednak sprzyjać pisarzom od Pucia lepszy jest Mefisto