Sonet o omijaniu znaków
telewizor leżał na strychu
przykryty kurzem i nicością
aż wreszcie natchnieni próżnością
szliśmy z nim na stację w Zurychu

w Twierdzy Ciszy zasyczał śniegiem
a nie kolorowym obrazem
tak to bywa z każdym zakazem
można go ominąć wybiegiem

na szczęście zabrakło anteny
więc pomysł nie doszedł do skutku
w jeziorze śpiewały syreny

zawiedzeni nadgorliwością
do wiejskiej karczmy pomalutku
pójdziemy cieszyć się sytością
Twierdza Ciszy, 24 sierpnia 2001