Sonet o horrorze z milczeniem
poranna cisza bezruch liści
nawet kasztany nie spadają
włączam horror - stacje nadają
że świat jest pełen nienawiści

Amerykanie bombardują
skromne magazyny żywności
nie szczędzą cywilnej ludności
Pakistańczycy protestują

elity pozostają bierne
milczenie nazywają złotem
kapitalizmowi są wierne

ktoś jednak się czasem wychyli
aby Busha obrzucić błotem
lecz bełkot z demokracją myli
Astano, 17 października 2001