ciężkie czasy trudne momenty nie wychodź staruszku wieczorem bo stukną cię w głowę toporem zabiorą ci resztę twej renty jak dzicy za oknem wrzeszczeli wylałem na nich garnek wody spłukując im nadmiar swobody umilkli i zaraz pierzchnęli w mojej pamięci policjanci byli zawsze przeciwną stroną ich znali tylko denuncjanci coraz częściej się zastanawiam że mogą być także ochroną lecz niczego nie postanawiam