Sonet z obrazkiem emigracji
patrzono wtedy prosto w oczy 
w których się kryła tajemnica 
miejscem spotkań była ulica 
badano jak życie się toczy 

rozdawano jakieś ulotki 
każda grupa chwaliła swoje 
czuło się w szeptach niepokoje 
krążyły zawsze dziwne plotki 

pierwszym problemem była praca 
słuchano wciąż agitatorów 
nęciła wtedy lepsza płaca 

Polak po tygodniowym trudzie 
za pomocą prowokatorów 
lądował w policyjnej budzie
Zurych, 19 marca 2001