Sonet w maju z namiastką raju
żar z nieba sady pełne kwiatów 
żółte pole rzepaku pachnie 
poczekam może mnie duch natchnie 
przez ciszę pojmę moc zaświatów 

idziemy przez pola przez lasy 
przez łąki - wszędzie zapach miodu 
po drodze karczma bez powodu 
zaprasza na swojskie frykasy 

na końcu przychodzi zmęczenie 
jak najszybciej do kufla piwa 
każdy szczegół ma swe znaczenie 

trzeba przyznać że właśnie w maju 
przyroda pokazuje dziwa 
świat staje się namiastką raju
Zurych, 10 maja 2001