Sonet o moim prześladowcy
najpierw byłem nauczycielem
ON po mnie – zacząłem malować
ON zaczął mnie też naśladować
aż stał się moim dręczycielem

gdy przyszły następne zawody
ON skądś brał te same podniety
ostatnio już pisze sonety
mój Boże przecież nie jest młody

mógłby limeryki układać
to dostałby nagrodę Nobla
albo dziury w kosmosie badać

dom bez ksiąg lecz z manią zdobnictwa
w górnej więźbie brakuje skobla
nie wstydzi się naśladownictwa
Twierdza Ciszy, 31 maja 2001