wczoraj w skrzynce kartkę zastałem odbiór listu poleconego to zawsze coś nadzwyczajnego tym razem wiele szczęścia miałem list nie był do mnie a do żony urzędowy więc otworzyłem i aż w treść jego nie wierzyłem "Dienstaltersgeschenk" wymarzony “dadzą nie dadzą” – wątpliwości i ciągłe odwlekanie sprawy aż w końcu nagły błysk radości to wszystko w dniu Bożego Ciała nawet policjant był łaskawy zadzwonić że dla nas coś zdziała