Sonet z pierwszosierpniową watrą
ktoś bez pomysłu napisał to
o Polsce czego Szwajcar nie chciał
nic nie wiadomo czy się nie śmiał
nim nam zostawił to byle co

Barbara fotografowała 
kwitnące rośliny także mnie
gdy w śnieżnej pianie było mi źle
w razie potrzeby ... ratowała

Pan Bóg pewnie kocha Szwajcarów
zesłał pogodę pełną czarów
by święto przebiegło bez swarów

rozpalono wielkie ognisko
obrzędy wiodło chocholisko
zjedzono pieczenie – to wszystko
Trachsellauenen, 1 sierpnia 2001