Sonet z przelotem w przestrzeń czasu
Dziadek był bardzo tajemniczy
w Jego wnętrzu wciąż się to działo
czego życie nie przewidziało
wnuk po Nim stan taki dziedziczy

zapalam świeczkę gdyż duch Dziadka
do serca mi wszedł niespodzianie
gdy zaczynałem jeść śniadanie
dalszy ciąg zdarzeń to zagadka

mogłem coś czynić lecz nie chciałem
myśli burzyły mi się w głowie
przez przestrzeń czasu przeleciałem

trzydzieści jeden lat to mało
albo dużo – niejeden powie
choć jeszcze trochę by się zdało
Zurych, 10 sierpnia 2001