śniadanie... także z maleficem wygrałem i zaraz przegrałem mówiła że jej szansę dałem przyjęła to z rumianym licem za chwilę komentarz był inny "najpełniej śmieje się ostatni albowiem bilans ma dodatni" przyjąłem go w sposób niewinny zauważyłem dziwny moment błysk w oczach mojej zwyciężczyni tryumf z człowieka bestię czyni chcę zwołać na ten temat konwent czy gra jest życiem czy odwrotnie czy można wygrywać samotnie?