Sonet pisany piórem PARKER
do firmy PARKER napisałem 
na maszynie a nie odręcznie 
ale na samym końcu wdzięcznie 
piórem PARKER się podpisałem 

od przeszło czterdziestu lat piszę 
tradycjonalnymi piórami 
PARKER a nie komputerami 
bo pióra gwarantują ciszę 

zanim stuknę już myśl ucieknie 
a piórem można czas ugłaskać 
w hałasie rutyna się wścieknie 

nie napisałbym tych sonetów 
gdybym miał na maszynie trzaskać 
nie czułbym subtelnych podszeptów
Zurych, 7 grudnia 2002