byłem pośród esperantystów gdzie towarzystwo oczytane dowcipne także zatroskane spotkałem też antagonistów chodziło o koszmarne NATO gdzie ponoć ostatnio przyjmują dziennikarzy - ci przyklaskują chociaż nie żyją zbyt bogato słuchałem także opowieści o obcych "biznesmenach" w Polsce od śmiechu dostałem boleści niestety oni oszukują burmistrza i sołtysa w wiosce którzy przed nimi salutują