Sonet z szaleństwem zespołu Bratsch
ta muzyka tkwi jeszcze we mnie
skrzypek w kapeluszu szaleje
klarnecista dźwiękiem się śmieje
kontrabasista drwi przyjemnie

harmonista i gitarzysta
soczyste akordy zmieniają
wzajemnie się uzupełniają
powstaje harmonia przejrzysta

ktoś może kpić że folkloryzmy
naszpikowano glisandami
to są muzyczne egzorcyzmy

mówcie co chcecie lecz ci ludzie
są wielkimi wirtuozami
zaś krytyka tonie w obłudzie
Zurych, 15 lutego 2002