Sonet o oddechu Wenecji
tylko w jednym mieście – w Wenecji
nie przerażają mnie turyści
chociaż kanałów nikt nie czyści
nie tęsknię za ładem w Helwecji

w zapachach ginie tajemnica
której odkrywać nie potrzeba
wystarczy spojrzeć w stronę nieba
by śmiała się wodna ulica

znów pełnia Księżyca – fatalnie
filozof i para lekarzy
nadzwyczaj intelektualnie

telefon potem vaporetto
i domek o którym się marzy
z rozczarowanym Canaletto
Wenecja, 27 kwietnia 2002