Sonet o niezależnej ciszy
Piotr Rachtan trzydzieści lat temu
pisał w tygodniku „Kulisy”
że „Wędrujące strefy ciszy”
przeciwstawiają się każdemu

niewiele się do dziś zmieniło
cisza została niezależna
ostrożna – w zachwytach pobieżna
życie ją z czasem poróżniło

wędrówka trwa dalej bez przerwy
włosy przybrały kolor siwy
na szczęście nie zawodzą nerwy

ciszę ochrania doświadczenie
gdy nawet zdarzają się dziwy
miarą zachwytu jest milczenie
Twierdza Ciszy, 12 maja 2002