Sonet z efektem wyobraźni
„zorze mi świecą o poranku
morze szumi w wantach wiatr śpiewa
a mnie za sterem krew zalewa
bo muszę czuwać bez ustanku”

takie skojarzenia mam w głowie
lecz muszę je głęboko schować
będziemy tym razem żeglować
tylko jako pasażerowie

choć nie wiem czy długo wytrzymam
nie mogę sobie wyobrazić
jak mógłbym po pokładzie łazić

bez jakiegokolwiek zajęcia
ciskałbym okrutne przeklęcia
mych wątpliwości nie ukrywam
Zurych, 19 czerwca 2002