dziś już nie słyszę i nie widzę że wczoraj przyszedł mi do głowy gest Kozakiewicza miarowy i wyznam że się tego wstydzę a jednak gdy słucham nowości diabli mnie biorą i znów grzeszę ale przecież się nie powieszę gdzieś muszę wyładować złości planowaliśmy żeglowanie nic nie wyszło z tych letnich planów pozostało więc przeklinanie właśnie już się uspokoiłem bo specjalnie dla kapitanów ten sonet bluzganiem skleiłem