Sonet po próbach bez efektu
powtarzam tę czynność rokrocznie
tuż po ogłoszeniu werdyktu 
szukam księgarskiego deliktu 
na kartce spisuję wyrocznie 

"czy ma pan książkę tego pana?" 
cichutko podsuwam karteczkę 
księgarz przegląda swoją teczkę 
i odpowiada "wyczerpana!" 

to samo w następnej księgarni 
"sprzedałam ostatni egzemplarz
nich pan kupi nowy kalendarz" 

zmęczony wchodzę do kawiarni 
biorę gazetę i co widzę?...
nie powiem... bo się tego wstydzę
Zurych, 9 października 2003