w dziewięćdziesiątym pierwsza książka bez cenzury to właśnie moja "...zrozumieć Polaków" - ostoja wolności jeszcze bardzo wąska a już są symptomy choroby wyzwolono nie pracowitość lecz cwaniactwo - zniknęła litość niezaradnym wskazano groby ten który tę książkę lansował wyparł się jej bez piania kura i nawet nikt nie oponował takie zachowanie coś znaczy nie przepadła jeszcze cenzura ona siedzi w głowach działaczy