Sonet o hyclu z piórem w herbie
„Hańbę” czytam bardzo dokładnie 
to zawodowy obowiązek 
obok czeka stos innych książek 
leżą rozrzucone bezładnie 

Coetzee nie nastraja świątecznie 
hańba nie jest tego powodem 
zbyt wydumanym korowodem 
sztucznych zdarzeń złości skutecznie

w dodatku tłumacz „postaktywny” 
sypie „postami” – subkultury 
wdarły się do literatury 

może nie jestem obiektywny 
profesor – hycel prymitywny 
zniechęca mnie do tej lektury
Twierdza Ciszy, 27 grudnia 2003