Sonet o naiwnej dobroci
jak dotąd co dzień i od święta 
nie opuszczała mnie naiwność 
można powiedzieć infantylność 
czyli wiara w dobro przyjęta 

świat nie jest wcale taki dobry 
jak nam się na korzyść wydaje 
kultywując dawne zwyczaje 
za bardzo człowiek bywa chrobry 

wierzy że pójdzie wprost do nieba 
kiedy przeciwnika zabije 
to przekonanie i potrzeba 

dzika przyjemność zabijania 
nie przepuścić temu co żyje 
prostacka forma przemijania
Twierdza Ciszy, 31 marca 2004