wybieramy się dzisiaj w góry w plecaku butelka szampana dobry humor z samego rana porozpędzał kłębiaste chmury na odpowiedniej wysokości wyszło słońce i tak prażyło że nam twarze zaczerwieniło i przeniknęło aż do kości mniej więcej w środku tej wędrówki rozłożyliśmy się piknikiem szampana piły nawet mrówki na Fleschsee echo strzał rozniosło gencjana zadrgała barwnikiem jak wszystko co wokoło rosło