Sonet o braku dobrych manier
wokoło Twierdzy Ciszy cicho 
jak na zacną nazwę przystało 
w Zurychu homohomem grzmiało 
głośno wszelkie możliwe licho 

kraj niby cywilizowany 
ludzie wyglądają zwyczajnie 
z kulturą ich bywa fatalnie 
przypadek wyizolowany 

od dziczy uciekliśmy w ciszę 
bo nie mogliśmy znieść gawiedzi 
wiem co sądzę i wiem co piszę 

najlepsza nawet demokracja 
nie zetrze mi tej wypowiedzi
że to prymityw to nie gracja
Twierdza Ciszy, 4 lipca 2004