sądzę że nic mi nie dolega dlatego że mnie nic nie boli wiatry po zjedzeniu fasoli kłamią „to nie ja to kolega“ nie zastanawiałbym się nad tym gdyby nie opinia lekarzy z chorobą jest mi nie do twarzy odpowiadam zdaniem dosadnym chociaż czuję się całkiem zdrowy lekarstwa na półkach czekają o zaprzestaniu nie ma mowy „gdy pana widzę muszę się śmiać“ mówi lekarz – wargi mu drgają „pan nie może… pan musi je brać“