Sonet o towarzyskich gwarkach
w Kościele pełno niedowiarków 
czyli takich co w nic nie wierzą 
lecz czasem do kościoła bieżą 
gdzie czeka grono piwnych gwarków 

„patrzcie – on chodzi do kościoła“
taka sprawa nobilituje 
mało kto się wtedy buntuje 
gdy ksiądz po imieniu zawoła 

„kto o tym wszystkim decyduje 
że w dniu Bożego Narodzenia 
i też w drugim dniu Wielkiej Nocy 

ziemia drży i wszystko rujnuje?“  
„czy to było do przewidzenia?“ 
„przypadek czy wola Wszechmocy?“
Twierdza Ciszy, 30 marca 2005