po drodze na Kretę Wenecja wyglądała z góry jak w bajce za nami były chmurne szańce a przed nami błękitna Grecja dowcipkowaliśmy o wozie że pewnie na szrot już gotowy lecz dostaliśmy całkiem nowy z klimatyzacją - dzięki Boże po dwóch godzinach z przystankami osiągnęliśmy tę oazę zewsząd otoczoną palmami hotel tuż odrestaurowany balkony z widokiem na plażę i salon klimatyzowany