Sonet z mszą za duszę Norwida
to było przed laty w Berlinie 
za Norwida mszę zamówiłem 
różne religie zaprosiłem 
ksiądz struchlał po takim wyczynie 

żyd nie zdjął swego kapelusza 
muzułmanki w chustach na czarno 
buddyści - o dziwo dość gwarno 
do dziś ta historia mnie wzrusza 

proboszcz nie mówił o Norwidzie 
a o Ładysławie z Gielniowa 
w końcu napomknął coś o żydzie 

nastała cisza - wszyscy wstali 
potem wspólnie biesiadowali 
ot taka przygoda wrześniowa
Twierdza Ciszy, 24 września 2005