ten chce być kanclerzem a tamten premierem inny prezydentem każdy się mierzy z oponentem w cieniu telewizyjnych anten mówi ten przesiany w przetaku jeszcze premier ale już po nim właściwie nicości synonim o polskich korzyściach w Iraku dziennikarz czyta wiadomości i powtarza te okropności nie czuje w tym braku mądrości TeKaeM nabiera godności co by nie było w szczególności dla Prawa i Sprawiedliwości