wydaje mi się że Go znałem lepiej niż ci co byli blisko ceniłem Jego stanowisko lecz się z Nim nie zawsze zgadzałem żył dla ludzi i był lubiany tak naprawdę był samotnikiem można powiedzieć pustelnikiem na pięterku w niszy schowany słuchałem uwag Polonisty że "ja" w nadmiarze treści szkodzi Jego język był zawsze czysty przypadek chciał że się zawiodłem zakląłem wierszem co dowodzi że "raz na siodle raz pod siodłem"