od dawna u mnie zauważam objawy choroby psychicznej nie mogę orzec czy dziedzicznej ale tej tezy nie podważam rzeczywistość grozi nikczemnie koszmarem nieprzespanej nocy pod wpływem demonicznych mocy myśli zwalczają się wzajemnie zaledwie zdołam oczy przymknąć już nowa myśl chce z głowy wymknąć na papier lub do komputera poranek zaczynam od zera i wtedy czuję się szczęśliwy choć dzień nadchodzi bojaźliwy