Sonet w oliwkowych ogrodach
z nosa kapie i w płucach charczy 
od nadmiaru morskiej kąpieli 
plany wędrówek diabli wzięli 
może na jazdę sił wystarczy 

jeździmy od portu do portu 
właściwie od plaży do plaży 
pośród zaśmieconych pejzaży 
bez celu próżno dla komfortu  

czasem przystajemy przy drodze 
i oliwkom robimy zdjęcia 
wieki pokręciły je srodze 

wjeżdżamy do możnej zagrody 
gospodarz jej nie ma pojęcia 
skąd wzięły się rajskie ogrody 
Ostuni, 15 października 2006